Finał Konkursu „Z miłości do depilacji!”

Dziękujemy Wszystkim za udział w naszym Konkursie „Z miłości do depilacji!”. Zadaniem uczestników było opisanie swojej miłosnej historii oraz przesłanie zdjęcia z dedykowanym Voucherem Sercem dostępnym w naszych salonach DepilConcept w całej Polsce! Przy wyborze kierowaliśmy się Waszą kreatywnością oraz miłosną historią!

 

1 miejsce: Gabriela

Historia:

Z moim Mateuszem mieliśmy taki cudowny początek: na naszym pierwszym spotkaniu byliśmy na śniadaniu. Jedliśmy sobie spokojnie, gdy nagle podszedł do nas kelner i ni stąd ni zowąd przyniósł nam dodatkowy chleb, choć go nie zamawialiśmy. To było miłe i zaskakujące, ale nie wiedzieliśmy, dlaczego tak się stało.

Podczas kolejnego spotkania poszliśmy do małej naleśnikarni. W pewnym momencie podszedł do nas właściciel i zapytał czy mamy ochotę na kawę i ciastko i nam je przyniósł. Znowu byliśmy zdezorientowani i mile zaskoczeni.

Za trzecim razem, kiedy razem wyszliśmy, poszliśmy na kawę i rozmawialiśmy o tym jak nam na sobie zależy, choć mieliśmy wątpliwości ze względu na dzielącą nas odległość. Pewnie domyślacie się co się wydarzyło. Ktoś znowu nas obdarował. Mimo, iż w ogródku byli także inni klienci, to właściciel kawiarni przyniósł nam ciastko i powiedział, że to dla nas.

Do dzisiaj nie mamy pojęcia co się wtedy wydarzyło. Traktujemy to jako taki sygnał od losu, że to dobry pomysł i mamy iść tą drogą. 🙂 Później już nigdy to się nie zdarzyło. Podejrzewałam Mateusza, choć mówi, że sam chciałby wpaść na taki pomysł. Ta historia brzmi nieprawdopodobnie, ale wydarzyła się naprawdę. Tak jak nieprawdopodobna jest dla mnie nasza miłość – szalona, pełna pasji i oddania. Każdemu życzę tak kochać.

NAGRODA: VOUCHER O WARTOŚCI 1120 ZŁ na zabiegi bezbolesnej i trwałej depilacji SHR in Motion!

 

2 miejsce: Wioletta Barska

 

Historia:

Poznaliśmy się 15 lat temu przez komunikator gadugadu. Nasze pierwsze spotkanie w ciemno odbyło się pod latarnią morską w Kołobrzegu. Umówiliśmy się, że przed spotkaniem nie wysyłamy sobie zdjęć jak wyglądamy. Jeśli jesteśmy sobie przeznaczeni to się rozpoznamy. Lubię poczucie humoru 🙂 Chcąc go zaskoczyć na spotkanie ubrałam perukę blondynki typu Pin Up. usta zrobiłam czerwone. Trochę dziwnie się czułam stojąc tak pod latarnią morską, czekając…ludzie zerkali w moją stronę…reakcje były różne. Momentami zastanawiałam się czy go nie odstraszę, ale z drugiej strony chciałam aby mnie zauważył. Nagle zobaczyłam chłopaka w peruce Elwisa w ciemnych okularach…. Od 14 lat nosimy złote GPS 😉 Pamiętne peruki do dziś mamy. Co przedstawiamy na zdjęciu.:)

NAGRODA: VOUCHER O WARTOŚCI 1120 ZŁ na zabiegi bezbolesnej i trwałej depilacji SHR in Motion!

 

 

3 miejsce: Daria Szefer

 

Historia:

Historia naszej miłości rozpoczęła się prawie 10 lat temu.

Można powiedzieć, że była to miłość od pierwszego wejrzenia. Martin nie mając środków na koncie, poprosił mnie o pożyczenie telefonu komórkowego. Śmiejemy się, że był to podryw ,,na biedaka”. Do dziś pamiętam, że zachwycił mnie wtedy jego czarny rozpinany sweterek. Tak zaczęła się nasza znajomość, która trwa do dnia dzisiejszego.

Od prawie 2 lat jesteśmy szczęśliwym małżeństwem.

Martin- zawodowo strażak, z pasji zawodnik triathlonu. Ja-zawodowo dietetyk, z pasji zawodniczka karate kyokushin.

Muszę pochwalić się, że od kiedy się poznaliśmy Martin schudł 10 kg i z ,,kanapowca” zmienił się w sportowego świra. Zaczynał od crossfitu, potem próbował swoich sił w biegach przeszkodowych, aż w końcu trafił na triathlon. Osiąga świetne rezultaty i nadal mocno się rozwija w tej dziedzinie. Bardzo go wspieram w tym co robi.

Można powiedzieć, że moja pasja jest mało kobieca. Niestety często moje walki bywają dosyć brutalne (ponieważ walczę w formule full kontakt). Wiem, że nie łatwo jest na to patrzeć, ale nigdy nie usłyszałam od niego negatywnych słów w stosunku do mojej pasji. Mąż jest ze mną na każdych zawodach. Nie jestem w stanie wyrazić słowami mojej wdzięczności.

Martin czasami pomaga mi w treningu służąc jako ,,słodki” ciężar- co widać na załączonym zdjęciu. 🙂

Myślę, że jesteśmy prawdziwymi przyjaciółmi i rozumiemy się bez słów. Żyjemy aktywnie i nie lubimy marnować czasu. Czerpiemy z każdego dnia tyle, ile tylko się da.

Jesteśmy zdania, że życie jest za krótkie żeby się kłócić, dlatego nasze spory trwają maksymalnie kilka minut.

To prawdziwa miłość!

NAGRODA: VOUCHER na romantyczną kolację dla dwojga o wartości 200 zł!  

 

 

4 miejsce: Weronika Chrzan

Historia:

7 lat … Powiedzą Państwo sporo. Wspominając – to już tyle czasu minęło, ale patrząc z radością w przód – co to za staż powiedzą nasi dziadkowie w dniu 50 rocznicy ślubu. No ale wróćmy do 22.03.2013 roku, bo o tym jeszcze nic nie mówiłam!

Moja przyjaciółka postanowiła, że wyprawi swoje 18-te urodziny w klubie razem z dwoma koleżankami i kolegą. Cztery osiemnastki … jakoś to tak leciało 😀 Nie byłam w nastroju do tańców hulańców, świeżo po rozstaniu z chłopakiem, no ale czego się nie robi dla przyjaciółki. Wyciągnęła mnie… Jejku, impreza za 5h,a ja nie mam sukienki !!! Oczywiście żart Ani: Możesz iść w koszuli nocnej i tak jesteś śliczna ! Obie wpadłyśmy w śmiech, ale wróciło moje myślenie i powiedziałam: Weź, a jak poznam tam swojego przyszłego męża to co? Mama zawsze mówiła, że lekarz ze mnie będzie słaby, ale jako wróżka dorobić mogę 😀

Sukienka jest, mogę iść! Początek imprezy, każdy się poznaje, ja bardzo niechętnie rozmawiałam z ludźmi no bo taaak … smutna po rozstaniu … ohh ahhh…
Tańce, śpiewy, zabawy, rozkręciłam się i nie było tak źle, jak się nastawiałam.
Wybiła północ … NIE, nie uciekłam jeśli już Państwo o tym myśleli !! Wtedy dopiero zauważyłam chyba jubilata, ale do końca nadal nie miałam pewności czy to owy Mateusz ..
Tańczyć lubię, no to korzystała z okazji, jak już poszłam to się bawiłam. No i cały czas czułam się taka niby obserwowana, niby nie.. Czułam wzrok na swoich plecach, ale gdy obracałam się w tańcu, już go nie było. W pubie jak to w pubie – ciemno było. Moja wada wzroku -1 już swoje robi, no więc nie wiedziałam czy to on czy nie on. Fajnie się tańczyło z chłopakiem, ale ciągle stał za mną…
W końcu obrócił mnie tak, że spotkaliśmy się bardzo blisko przed sobą i wbiliśmy w siebie wzrok. Momentalnie on tak się przestraszył, że aż odskoczył! Nie wiedziałam jak to rozumieć i parsknęłam śmiechem mówiąc: Po co ja kupowałam sukienkę jak mogłam przyjść w koszuli nocnej, wtedy byś dopiero się przestraszył 😀 Obydwoje pochłonięci śmiechem nie zauważyliśmy, że impreza powoli dobiegała końca.
Podziękowaliśmy sobie za wspólne tańce i nasze drogi się rozeszły…

Następnego dnia pisze do mnie jakiś chłopak!!!! A ja szybko do mojego informatora: Anka, kto to jest Mateusz Parandyk???
A moja cudowna Ania: No miał ze mną urodziny wczoraj. Ty, bo on napisał do mnie dziś i spytał czy wiem kim była ta dziewczyna
w fajnej sukience z kokardą na plecach.

Tak właśnie, z całego ambarasu kolega zapamiętał mnie po sukience 😀

Jak mogą się Państwo domyślić, na rozmowach się nie skończyło i tak od 7 lat żyjemy razem, a nasza historia cieszy jak kiedyś 🙂
Powiedzą Państwo, że takie zwykłe zdjęcie… Otóż nie, tak właśnie byliśmy ubrani i miałam taką samą fryzurę tej nocy!

Jest nam niezmiernie miło, że mogliśmy podzielić się z Państwem naszą historią!

NAGRODA: VOUCHER na romantyczną kolację dla dwojga o wartości 200 zł!  

 

 

5 miejsce: Kamila Jezior

Historia:

Moja historia miłosna zaczęła się dosyć niewinnie. Spotkaliśmy się jeszcze przed studiami na spotkaniu integracyjnym, niewinne spojrzenia. No i zaczęły się zajęcia, po miesiącu czasu zorganizowaliśmy wyjście na kręgle. Miałam skontaktować się z kolegą żeby z nim pojechać jednak nie miałam do niego numeru, więc napisałam do Niego, żeby podał mi numer kolegi z którym miałam jechał i od tego czasu zaczęliśmy ze sobą rozmawiać. Później raz się spotkaliśmy i drugi raz i kolejny i już tak zostaliśmy razem. A wyjaśniając kask u mojego chłopaka na zdjęciu, razem poznaliśmy się na studiach na Politechnice Lubelskiej i razem studiujemy na kierunku Budownictwo.

NAGRODA: Zestaw Startowy o wartości 99 zł! 

 

 

6 miejsce: Wioletta Wdowiak

Historia:

Nasza historia rozpoczęła się w Warszawie dziewczyna z Łodzi której serce bije w rytmie bachaty przeniosła się do Warszawy za pracą. Przypadek sprawił że dostała ofertę pracy w klubie piłkarskim. O piłce nożnej nie wiedziała za wiele boisko, 2 bramki, zawodnicy, piłka i bieganie prze 90 minut. W tajniki tego sportu i pracy wdrażał ją młodzieniec z Białegostoku. Zaczęło się od spaceru po stadionie a później przyszedł czas na mostki w łazienkach królewskich i w Wenecji. We Włoszech powiedziałam tak. Do dnia dzisiejszego ich ulubioną aktywnością są spacery. On kocha ją ogromnie i choć nogi woli używać do grania w piłkę uczy się z nią tańczyć, ona jest jego wierną fanką i dopinguje podczas meczów. Tak za przyczyną jednego stadionu rozpoczęła się taneczno+piłkarska miłość.

NAGRODA: Zestaw Startowy o wartości 99 zł! 

 

Wszystkim zwycięzcom gratulujemy!

5/5 - (1 vote)